Ul. Noworudzka w Wałbrzychu, biegnąca z Nowego Miasta do wylotu w kierunku Kłodzka, wreszcie ma cywilizowaną nawierzchnię. Remont 2 km wojewódzkiej drogi kosztował ponad 7 mln zł, z czego 2 mln zł miasto dołożyło z własnej kasy. - Zależy nam, aby główne drogi w mieście - a są to najczęściej drogi wojewódzkie albo krajowe - były w jak najlepszym stanie. Stale pertraktujemy z zarządcami w sprawie remontów, a nasz wkład finansowy skutecznie ich do tego mobilizuje. Na podobnych zasadach w przyszłym roku zostanie odrestaurowana ul. Andersa - mówi Marek Małecki, zastępca prezydenta Wałbrzycha. Z zapowiedzi zarządu województwa dolnośląskiego wynika, że powszechne do niedawna utyskiwania na stan dróg, mają wielką szansę przejść do historii.

- W przyszłym roku zamierzamy przeznaczyć na gruntowne naprawy dróg 90 mln zł, a w roku 2010 pieniędzy będzie trzy razy tyle – obiecuje wicemarszałek województwa, Zbigniew Szczygieł. I zapowiada lepszy dojazd do autostrady i skomunikowanie ze Świdnicą, a także obwodnicę Szczawna Zdroju. Marszałek uważa partycypowanie w kosztach przez samorządy lokalne za zjawisko pozytywne. - Montaże finansowe, to szansa na szybszą realizację zamierzeń. Samorząd wojewódzki też przeznacza na ten cel duże kwoty, a i fundusze unijne się do tego dokładają – wyjaśnia samorządowiec. Tadeusz Sroka, szef wałbrzyskiego oddziału Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei zapewnia, ze oddana do użytku nowa nawierzchnia Noworudzkiej, to towar w najlepszym gatunku. - Zastosowaliśmy najnowocześniejsze materiały, kładąc nawierzchnię asfaltowo - betonową z dodatkami uszlachetniającymi, bardzo wytrzymałą na zmiany pogodowe i ciężkie pojazdy - mówi Sroka. Wojewódzki zarządca jest już gotów do rozpoczęcia prac na ul. Andersa. - Droga będzie remontowana od tzw. mijanki do ul. Wysockiego. Jeśli aura będzie sprzyjać, to zaczniemy zaraz na początku roku i zakończymy w okolicach lipca - mówi Tadeusz Sroka.
Źródło: (Szela) / 30minut